logo banner
KW Toruń > YEAH!SIEŃ...

Aktualności

YEAH!SIEŃ - CZĘŚĆ IV, CZYLI MĘSKA RZECZ

18 listopada 2011, godz. 15:33

 

Jesienne wspinanie z liną zdominował swoimi doskonałymi prowadzeniami Tomi Szydera Grajpel. Niemniej jednak inni klubowi dżentelmeni nie zasypiali gruszek w popiele i również skutecznie podbijali wertykalne światy Jury Krakowsko-Częstochowskiej, Gór Sokolich i dalekiego Margalefu.

Życiową formę potwierdził Albert Albi Parys, który w tempie ekspresowym zasiekał Kaprys bogów VI.5+ (trzecia próba) na Górze Zborów oraz Młode Strzelby VI.4+ (druga próba) na Okienniku Skarżyckim. Albiemu uległa również Kubanka VI.4 RP z Gorącymi łapkami VI.3+ OS (odpowiednio na podlesickim Ptaku i wspomnianym już Okienniku). Oprócz tego w październiku Albi odwiedził Sokoliki, gdzie przeszedł rotpunktem dwa lokalne klasyki: Znikający punkt VI.3+/4 oraz Ambrożego VI.3.

 

photo1

Albi miał powody do radości (fot. O. Urbański)


Korzystający z miesięcznej przerwy od robót na ziemi niemieckiej Zbyszek Klem Olszewski wyrównał rachunki z trzema estetycznymi liniami: Tańcem z Wilkami VI.5 na Kołoczku, Młodymi strzelbami VI.4+ na Okienniku oraz Krakowskim spleenem VI.4 ma Małej Cimie w Podzamczu. Taniec był dla Klemika piątą tegoroczną drogą w  stopniach VI.5-5+.

Szymon Demon Grzeszkowiak przeszedł kolejną sześćpiątkę - Modus ponens na Goncerzycy, i kolejną sześćczwórkę - Starsi panowie dwaj w Rzędkowicach. Dawid Białecki zapisał na swoje wspinaczkowe konto pierwszą sześćtrójkę oesem, a los wskazał na mocną Sokowirówkę na Górze Zborów. Swoją pierwszą trasę za VI.3  przeszedł (jeszcze latem, pod koniec września) Rafał Świstak Grześkowiak. Pokonana przez niego Szara Płyta w Kobylanach to bez wątpienia megaklasyk polskiego wspinania, mimo iż zajechany niemal na śmierć... Kto próbował, ten wie o czym piszę...

 

photo2

Czyżby kolejny toruński miłośnik tradów? (fot. O. Urbański)

 

O wizycie w katalońskim Margalef pisałem już w kontekście osobisty rekordów Ani Orłowskiej. Tym razem kolej na słów kilku o rewresie Ani, czyli Olku Olu Urbańskim. Olkowi udało się przejść ze znajmomością dwie siódemki b O'Mar Galef oraz Pitus i flautes, bez znajomości padła zaś Carn d'Olla 7a.

 

photo4

Olo na Pitus i flautes (fot. A. Orłowska)

 

Last but not least, Cezary Ojciec Dyrektor Modrzejewski przeszedł tradem w stylu RP istną drogę przez mękę, czyli off-widthową Najtrudniejszą rysę świata VI.3 w Rzędkach. Nie obyło się bez wędkowania, krwi, kilometrów plastra, górskiego dyszenia, zwątpienia, przełamania słabości i iście hollywoodzkiego happy endu :) Szacun...

 

photo3

Cezary pod Najtrudnieszją rysą świata (fot. O. Urbański)

 

W następnym odcinku o baldach będzie. A na razie to wszystko.

Hough!

dodał: gruszka
Komentarze (0) - dodaj swój komentarz

Copyright © 2008 KW Toruń, kontakt