![]() |
![]() |
SerwisKW ToruńLogowanieprzypomnij hasło zarejestruj sięPartnerzy | TekstyAgaty Taniec ze Śmiercią5 maja 2008, godz. 20:26Już trzy razy w tym roku zawitałam do „kuźni słoweńskiej mocy” – Mišji peč z nadzieją na wyrównanie porachunków z rozpoczętą w poprzednim sezonie, bardzo siłową i trochę parametryczną dla mnie droga o nazwie Marjetica (8b/b+). Gdy w połowie lutego dotarłam na parking pod ścianą, przywitał mnie taki oto widok Mišji: ![]()
I ten bardzo krótki (bo tylko weekendowy) wyjazd zapowiadałby się świetnie, gdyby nie fakt, że następnego dnia krajobraz Ospu przybrał nieco inne kolory:
Jedyną nową drogą jaką udało mi się poprowadzić w tych dość niesprzyjających warunkach na Mišji była jedna z 16 znajdujących się tam 8a – Gilotyna RP.
Kolejny raz powróciłam do Ospu na trochę dłużej (aż na tydzień J) podczas świąt wielkanocnych. Również ten wyjazd nie zapowiadał się pogodnie, bo od wyjazdu z Torunia aż do 20 km przed tabliczką z nazwą „Osp” towarzyszyły mi na drodze ulewy i śnieżyce. Mimo tym złym zwiastunom, temperatura na Mišji okazała się być znośna, a większość dróg całkowicie sucha. Wspinanie z gradem lub śniegiem za plecami stało się jednak dla mnie czymś zupełnie normalnym J. W poszukiwaniu choć odrobiny słońca, szybko zdecydowałam się opuścić słynną ospową „lodówę”, gdzie biegła zrzucająca mnie bezustannie w ciągu Marjetica, i przenieść się na główną ścianę Mišji.
![]()
Czara i ja w ospowej „lodówie”
Za nowy cel wybrałam sobie klasyk rejonu drogę Mrtvaški ples (tł. Taniec Śmierci) wycenioną na 8b. Już kilka pierwszych wspięć pozwoliło mi wpinać się do łańcucha zjazdowego z jednym blokiem, jednak na poprowadzenie Tańca musiałam jeszcze trochę poczekać. W trasie powrotnej z austriackiego Hall (po nieudanym starcie w Pucharze Świata w Bulderingu) postanowiłam zahaczyć o Osp. Po dwudniowym Reście, droga padła w pierwszej próbie dnia. Oto kilka fotek upamiętniających przejście jak dotąd najtrudniejszej przeze mnie drogi skalnej. Zdjęcia są autorstwa Martijn’a De Kwaasteniet – poznanego w Ospie, sympatycznego Hollendra, podróżującego po skalnych i górskich rejonach wspinaczkowych Europy i Azji… rowerem J: ![]() Agata na "Mrtvaški ples" 8b
Podziękowania dla wszystkich instytucji, które wspierają moją pasję:
Klubu Wysokogórskiego w Toruniu, BOREAL’a i UAX’a Uniwersytetu Mikołaja Kopernika oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Prezydenta Miasta Torunia Polskiego Związku Alpinizmu
Agata Wiśniewska |
Copyright © 2008 KW Toruń, kontakt |